5 lat starań o dziecko, lekarze, badania i znów lekarze, badania aż w końcu któregoś dnia… cud! Jestem w ciąży! W 7 tygodniu trafiłam do szpitala. W 8 wyszłam z karteczka i informacją „ciąża zagrożona". Kazano mi leżeć plackiem, więc leżałam. W 10 tugodniu wizyta u ginekologa… usłyszałam tylko „Serduszko nie bije.
.